Małe conieco moich prób. Różne owocowo-kwiatowe natchnienia.
Papryczka chilli, suszona + szklane koraliki. Ostra zagrywka;)
Anyż większości z nas kojarzyć się będzie z lekami z dzieciństwa. Ale zapach i urok mają niepowtarzalny.
Moi ulubienice, mandarynki. Są bardzo sympatyczne, przykuwają oko i są bardzo wakacyjne.
Puzzle. Pomyślałam,że to fajny pomysł na kolczyki. Wszystkim się podobają, ale niewielu odważyło się je nosić.
Robisz mandarynki;) Ja w taki sam sposób zawieszałam kiedyś suszone cytrynki na biglach;)A pomysł z puzzlami jest naprawdę fajny, ja tam bym je założyła;)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowa biżuteria :)Fajna! Pozdrawiam słonecznie:)
OdpowiedzUsuńJa chyba nie ale też mi się podobają. Smacznie mi się zrobiło patrząc na te Twoje kolczyki. Mniam, mniam....:-)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się wykorzystanie tych naturalnych drobiazgów w biżuterii :)
OdpowiedzUsuńa ja zawsze robiłam naszyjniki z suszonych pomarańczy i oczywiście z pestek jabłek :)podobają mi się anyżowe:)))cudo:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuń